"Jeszcze nie wiesz, ile razy książka pomoże ci w życiu"
Nikt nigdy nie użył tych słów w stosunku do mnie, ale wiem, że zawierają w sobie bardzo dużo prawdy. Jestem czytelniczką. Czytam odkąd się nauczyłam czyli od piątego roku życia. Oczywiście nie pamiętam wszystkich książek, które w życiu przeczytałam, bo na początku mojej przygody z czytaniem było to zachłyśnięcie się możliwością odkrywania innych światów i ciągle chciałam wiedzieć więcej i poznawać więcej. Chyba podobał mi się sam proces czytania… Jednak pewnego dnia odkryłam, że książka może coś zmienić w życiu - sposób patrzenia na świat i patrzenia na samą siebie.
Oto kilka książek z różnych okresów mojego czytelnictwa, które zostawiły ślad w moim życiu.
( Niestety, na te, z których czerpałam i czerpię informacje o świecie czyli tzw. popularno-naukowe mam za mało miejsca i czasu, bo chciałabym aby tę notatkę mogły przeczytać również osoby, które za czytaniem nie przepadają.)
Baastad B. F.: Kjersti https://archiwumallegro.pl/kjersti_bf_baastad-1040950561.html
- mając sześć lat, odkryłam, że nie wszystkie dzieci są szczęśliwe i nie wolno nikogo oceniać.
Montgomery L.M.: Ania z Zielonego Wzgórza https://ania.wydawnictwoliterackie.pl/news_2011_001.php
- i pozostałe części cyklu fascynowały, wciągały i koiły wczesną nastolatkę na przemian z wielkimi przygodami Tomka Wilmowskiego i Winnetou. Chociaż we wszystkich książkach i tak najbardziej interesowały mnie wątki miłosne!
W liceum przeczytałam wszystkie lektury ( a było ich dużo więcej niż obecnie) i żadna nie zrobiła na mnie większego wrażenia, ale teraz wiem o czym rozmawiają poloniści z uczniami a pisarze z czytelnikami. Wtedy czytałam dużo poezji i to polskie poetki - Maria Jasnorzewska-Pawlikowska, Anna Świrszczyńska i Halina Poświatowska - ukształtowały mnie jako kobietę (tak myślę). Poza tym przeczytałam większość książek z mojej biblioteki szkolnej i kilku okolicznych, nie mówiąc o tych, którymi wymienialiśmy się między sobą, bo wtedy czytanie świadczyło o Twoim miejscu w wśród rówieśników - nie czytasz = nie jesteś interesujący.
Po przeczytaniu kanonu literatury powszechnej na studiach na długie lata została mi książka, do której wracałam i jeszcze nie raz powrócę - Steinbeck J.: Na wschód od Edenu
https://merlin.pl/Na-wschod-od-Edenu-ksiazka-audio-na_John-Steinbeck/browse/product/1,767791.html
To w niej odkryłam, że nie ma MUSISZ, POWINIENEŚ, jest MOŻESZ i temu słowu zawdzięczam dalszy swój rozwój i odkrycie psychologii.
Goleman D.: Inteligencja emocjonalna
- to książka, która pomogła w bardzo trudnych dla mnie chwilach i pozwoliła zrozumieć moich najbliższych, sposób ich postępowania i mechanizmy, które rządzą człowiekiem. Potwierdziła również moje wcześniejsze spostrzeżenia i nadała im nazwy. Odkryłam również, że nie tylko mnie dotykają ZŁO I KONIEC. Odkryłam, że mam niezłą intuicję.
Pinkola C.E.: Biegnąca z wilkami
- to książka, która przypomniała mi jak ważny jest związek z naturą w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu i znowu potwierdziła moją intuicję w sprawie przemian jakie zachodzą w otaczającym nas świecie.
Czytam dalej, chociaż inaczej niż kiedyś. Wiele książek mnie rozczarowuje, bo prawie wszystko już było. Ciągle jednak uczę się z nich i poznaję rzeczywistość (nie tylko swoją). Czasami trafiam na kolejne, które zostawiają we mnie ślad.
Iwona Kosińska